Odpowiedzi na pytania
{{row.question}}
RODO a zdjęcia z akcji
Zgodnie z art. 81 ust. 2 prawa autorskiego zdjęcie lub film przedstawiający osoby będące elementem imprezy masowej lub zgromadzenia, nie wymagają zgody na rozpowszechnianie wizerunku. W konsekwencji nie zawierają także danych osobowych, więc nie podlegają pod RODO.
Placówki organizujące akcję i załączające takie zdjęcia nie muszą więc pozyskiwać dodatkowych zgód na rozpowszechnianie wizerunku czy przetwarzanie i przekazywanie danych osobowych uczestników akcji.
Dla ułatwienia wskażemy cechy zdjęcia lub filmu niewymagającego zgody na rozpowszechnianie wizerunku i przetwarzanie danych osobowych:
- Będące elementem imprezy masowej lub zgromadzenia
- Gdzie osoby są elementem szerszej całości, nie są głównym czy jedynym tematem zdjęcia
- Których celem nie jest portret osoby, lecz przedstawienie wydarzenia
- Gdzie usunięcie danej osoby nie wpłynęłoby znacznie na przekaz zdjęcia
Podsumowanie:
99% zdjęć, które przesłano nam w poprzednich edycjach akcji, nie wymagało zgody na rozpowszechnianie wizerunku, więc także na przetwarzanie danych osobowych. RODO w ich kontekście nic nie zmienia.
Jeżeli mimo wszystko obawiasz się publikacji, możesz zaznaczyć brak zgody na dalsze udostępnianie zdjęć.
Dane osobowe poza zdjęciami:
Dane przesyłane nam w sprawozdaniu z akcji w większości nie podlegają w ogóle pod tzw. RODO. Według definicji danych osobowych, są nimi „informacje o zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osobie fizycznej”. W związku z tym w formularzu przesyłacie nam tylko następujące dane osobowe: imię i nazwisko osoby zgłaszającej, adres e-mail osoby zgłaszającej.
Dokładny opis znajdziecie w naszej polityce prywatności.
Cele akcji
Miło sobie poczytać.
Głównym celem jest budowa pozytywnego wizerunku czytania. Sprawienie, by książka w szkole nie kojarzyła się z obowiązkową lekturą, lecz z czymś przyjemnym, ze spokojem, z wolnym czasem i rozrywką. Chcemy dać każdej uczennicy i uczniowi okazję do poczytania sobie w gronie koleżanek i kolegów, w miłych, niecodziennych, bardziej lub mniej rozrywkowych okolicznościach, bez dorabiania dydaktycznej otoczki.
Akcja ma również za zadanie zachęcić tych uczniów, którzy nie odkryli jeszcze radości z czytania i traktują je jako przykry obowiązek. Nie zmuszajmy ich, lecz motywujmy. Niech się przekonają, że czyta nie tylko garstka najlepiej uczących się rówieśników, ale wszyscy – łącznie z nauczycielami, pracownikami szkoły i gośćmi. Że książki to nie tylko lektury i pozycje poważne, o wysokim progu wejścia, lecz również te rozrywkowe, niewymagające wysiłku.
Promocja czytelnictwa
Nadzieja na wzrost wskaźników czytelnictwa leży w dorastającym pokoleniu. Kto w młodości nie odnajdzie radości z czytania, bardzo rzadko staje się aktywnym czytelnikiem w dorosłym życiu. Jeżeli 62% dorosłych Polaków nie czyta książek, trudno oczekiwać, że wszyscy uczniowie wyniosą nawyk czytania z domu. Przewodnia rola w aktywizacji czytelnictwa spoczywa więc na bibliotekach i szkołach, które „wychowują czytelnika”.
Dlatego konsekwentnie ignorujemy komentarze twierdzące, że promocja czytania powinna być bardziej poważna. Nie – naszym zadaniem jest danie uczniom okazji do przekonania się, że czytanie jest miłe. Tylko i aż tyle możemy zrobić.
Wizytówka potencjału bibliotek
Pobocznym celem akcji jest kontynuowanie budowy wizerunku i pozycji bibliotek w promowaniu czytania. Szczególnie istotny wydaje nam się wymiar lokalny. Obraz polskich bibliotek wśród uczniów i ich rodziców dyktuje ocena najbliższej biblioteki. Im silniejsze przekonanie, że jest aktywna i skuteczna, tym lepsza opinia o roli bibliotek w skali kraju.
Organizują spektakularne przedsięwzięcie bez zewnętrznego finansowania, politycznych patronów i pomocy organizacji. Symboliczne liczby i zdjęcia czytającej młodzieży robią duże wrażenie pośród powszechnego narzekania na kondycję czytelnictwa.
5 zasad akcji
Przede wszystkim chcemy sobie miło poczytać. Nikogo do niczego nie zmuszamy – ani uczniów, ani organizatorów. Regulamin nie zawiera ograniczeń.
Symbolem akcji jest bicie rekordu liczby uczniów czytających w jednym momencie, ale tak naprawdę chodzi o budowanie pozytywnego wizerunku książki. Rekord ma motywować uczniów i uświadamiać wielki potencjał organizacyjny bibliotek.
W akcji najważniejsi są uczniowie i to im podporządkowujemy działania, to im „ma się podobać”.
Podstawą sukcesu akcji jest jej prostota. Każdy organizuje ją tak, jak może – od spektakularnych obchodów po kameralne wspólne czytanie.
Akcja jest wizytówką środowiska bibliotekarzy. Organizujemy ją wspólnie, bez zewnętrznego finansowania, politycznych patronów i podtekstów. Organizatorem jest każda zaangażowana placówka.
Przebieg
Przygotowanie i zasady akcji są bardzo proste. Podstawową formą uczestnictwa jest zebranie uczniów (jednej lub kilku szkół) oraz innych zainteresowanych osób w wybranym miejscu z książkami, wspólne czytanie, zrobienie zdjęcia oddającego frekwencję i wypełnienie formularza będącego sprawozdaniem.
Pozostawiamy pełną dowolność odnośnie form realizacji akcji. Przebieg i poziom zaawansowania można dowolnie dostosować do okoliczności, możliwości, chęci i dostępnego czasu. Oczywiście zdarzają się organizatorzy realizujący przedsięwzięcia dla całej miejscowości, z rozmachem na poziomie profesjonalnych imprez, ale większość spośród 2500 wydarzeń w każdej edycji miało kameralny charakter.
Niczego nie narzucamy. Przy tak masowej akcji zasady muszą być otwarte. Zachęcamy tylko do dostosowania formy do wieku uczniów i wzięcia pod uwagę, że zawsze są o wiele bardziej dorośli, niż nam się wydaje.
Szczegóły znajdziesz w regulaminie akcji. Przykładowe pomysły na realizację znajdziesz tutaj. Inspiracje możesz czerpać także z galerii akcji z poprzednich lat. Sprawdź również materiały do pobrania.
Miejsce akcji jest dowolne. Może być to boisko szkolne, park, sala gimnastyczna, korytarz, wejście do szkoły itp., lecz także – dlaczego nie? – ulica, rynek, biblioteka publiczna. Każde jest dobre. W poprzednich latach czytano m.in. na rynkach, w metrze, na kajakach, na plaży, na Giewoncie, na stadionach, w gabinetach burmistrzów. Oczywiście celem nie jest wymyślenie jak najdziwniejszej lokalizacji, lecz dobranie jej do możliwości i warunków.
Skąd wziąć książki?
Przy dużej frekwencji do rozwiązania pozostaje kwestia, skąd uczniowie wezmą książki, by każdy miał co czytać. Oczywiście można zapowiedzieć akcję wcześniej i poprosić, by przynieśli je z domu, jednak zawsze trzeba się zabezpieczyć i przygotować książki dla tych, którzy zapomną. Dobrym rozwiązaniem będzie także wypożyczenie książek z biblioteki. Nie łudzimy się, że każdy uczestnik przeczyta książkę do końca, ale część z nich – owszem. Dlatego warto zaproponować ciekawe książki, które zainteresują młodzież w trakcie wspólnego czytania. Nudne, zniszczone książki tylko zniechęcą do czytania. Nie twórzmy też fikcji, że uczniowie czytają, trzymając podręczniki szkolne lub słowniki. Tu nie chodzi o ilość, tylko o jakość.
Akcja a Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa
Szkoły, które są beneficjentami Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa, mogą akcję „Jak nie czytam, jak czytam” wykorzystać do spełnienia wybranych wymogów programu.
Zaangażuj uczniów
Z relacji organizatorów poprzednich edycji wynikało, że duży wpływ na sukces akcji miał udział uczniów w jej przygotowaniu – szczególnie że to im ma się podobać jej przebieg. Dyrekcja, nauczyciele i goście schodzą na drugi plan. Siódmego czerwca niech rządzą uczniowie.
Oczywiście trzeba ich poprowadzić. Mogą być zaangażowani na wiele sposobów:
powołanie komitetu organizacyjnego;
konsultacja scenariusza akcji (ankieta, burza mózgów);
powierzenie promocji (np. w portalach społecznościowych), kontaktu z lokalnymi mediami (czy jakaś lokalna redakcja lub fanpage odmówi pomocy w promowaniu czytania grupie zaangażowanej młodzieży?);
wyznaczenie odpowiednich osób do pomocy – uczniowie najlepiej wiedzą, kto z ich grona zrobi dobry plakat lub ciekawe zdjęcia.
Większą akcję warto przeprowadzić na zasadzie dużego projektu szkolnego z podziałem ról: zarządzanie pracami, promocja w mediach (lokalnych i społecznościowych), projektowanie grafik, kontakt z władzami, zaproszenia, dekoracje itd.
Sojusznicy i goście
Podczas organizacji przyda się pomoc. Poza uczniami ważna będzie przychylność dyrekcji i nauczycieli. Jeżeli nie są entuzjastyczni z założenia, można ich przekonać tym, że „coś z tego będą mieli”. Na przykład dla dyrekcji wartościowe mogą się okazać artykuły w lokalnych mediach, aprobata rodziców uczniów lub lokalnych władz. Naturalnymi sojusznikami lub współorganizatorami będą poloniści, nauczyciele nauczania początkowego, nauczyciele świetlicy.
Warto zaangażować rodziców, zaczynając np. od rady rodziców. Bywają bardzo pomocni (w organizacji zdjęć, atrakcji związanych z ich zawodem, przekąsek, napojów, nagród, a przede wszystkim wspólnego czytania). Aby to się udało, trzeba:
skierować konkretny, bezpośredni komunikat (zaproszenie – „Zapraszamy o tej godzinie w takim celu”);
przekonać rodziców, że to ważna sprawa (wzór zaproszenia z argumentami dla rodziców znajdziesz tutaj);
pozyskać zaangażowanego społecznie rodzica (pomoże zachęcić do udziału innych);
pamiętać, że nastolatki pewnie nie zechcą czytać z rówieśnikami w towarzystwie rodziców;
mieć odpowiedni pomysł, klarownie wskazywać potrzeby i role (np. „szukamy rodzica będącego aktorem, strażakiem, sportowcem…”), ale nie być natarczywym i zbyt wymagającym (większość nie może poświęcić swoich obowiązków).
Zaproś gości
W „Jak nie czytam, jak czytam” chętnie uczestniczyli przedstawiciele lokalnych władz. Trudno się dziwić – akcja ma same pozytywne konotacje. Nawiązany w ten sposób kontakt może być dla biblioteki ważny w przyszłości. Wizyta pomoże też w opublikowaniu relacji w lokalnych mediach. Warto wykorzystać okazję, oprowadzić przedstawiciela samorządu po bibliotece, pokazać, co robicie oraz czego wam brakuje, by osiągać jeszcze lepsze rezultaty (np. regularnego wkładu własnego do NPRC).
Pamiętajmy jednak, że wizyta np. burmistrza to dla młodzieży wątpliwa atrakcja. Dlatego niech będzie gościem, uczestnikiem na równych zasadach, a nie osobą wygłaszającą nudne przemówienia.
W wielu miejscowościach mieszka ktoś (lokalnie lub powszechnie) znany. Warto zaprosić taką osobę po konsultacji z uczniami. W poprzednich edycjach w akcji brali udział m.in. sportowcy, aktorzy i piosenkarze. Co ciekawe, z reguły wcale nie w największych miastach. Częstymi gośćmi są także przedstawiciele służb mundurowych (policja, straż pożarna, wojsko) i przeróżni przedstawiciele ciekawych zawodów.
Współpraca między organizatorami
Z każdą edycją coraz więcej placówek łączyło działania, także z bibliotekami publicznymi lub w kilka szkół, zrzeszając wszystkie placówki z danej miejscowości. Co roku brało udział coraz więcej bibliotek publicznych oraz pedagogicznych. Tutaj znajduje się mapa organizatorów. Zachęcamy do wzajemnego kontaktu. Razem można więcej.
Promocja akcji
Promocja powinna mieć dwa wymiary:
wewnętrzny, w szkole – poinformowanie o terminie, przebiegu i charakterze akcji, by jak najwięcej osób stawiło się w tym dniu i rozumiało, co i po co robimy;
zewnętrzny, w środowisku lokalnym – pokazanie, jak biblioteka (szkoła) dba o czytelnictwo.
Formy promocji:
Rozwieś plakaty (w bibliotece, przy wejściu do szkoły itd.).
Poinformuj szkołę o terminie i przebiegu akcji (np. plakaty, media społecznościowe, pośrednictwo innych nauczycieli, wizyta na lekcjach, wirtualny dziennik, metoda szeptana z udziałem uczniów).
Ewentualnie zaproś rodziców i gości.
Napisz ciekawą i zwięzłą relację tak, by zaciekawić odbiorcę i przekazać sedno. Skontaktuj się z lokalnymi mediami (gazetami, portalami, profilami w mediach społecznościowych) – z reguły chętnie relacjonują takie wydarzenia. Wzór i wskazówki znajdziesz tutaj. Udostępnij relację w lokalnych grupach sąsiedzkich na Facebooku.
Przed czym przestrzegamy?
Bazując na doświadczeniach z poprzednich lat, przestrzegamy przed:
zamęczaniem uczniów przemówieniami. Nie zachęcimy młodzieży do czytania zbyt długimi pogadankami na temat wartości literatury i przymuszaniem do entuzjastycznego uczestnictwa w akcji. Motywujmy, ale nie zmuszajmy. Nie chodzi o to, by ileś osób czytało, lecz o to, by jak najwięcej miało z tego przyjemność. Jeśli ktoś bardzo nie chce czytać, niech nie czyta. Byle nie przeszkadzał innym;
proponowaniem nieciekawych lub przypadkowych książek na zasadzie „byle coś trzymać”;
proponowaniem książek i atrakcji niedostosowanych do grupy wiekowej. Nie każmy nastolatkom recytować wierszyków dla dzieci ani przebierać się za postaci z bajek (chyba że sami chcą lub robią to dla najmłodszych klas). Lepiej zrobić coś na wyrost niż infantylnie. W końcu czytanie jest warunkiem rozwoju i intelektualnej wolności. Dajmy uczniom odczuć, że gdy czytamy, jesteśmy traktowani poważnie, na równi.